środa, 20 listopada 2013

Dzień 324

Trafiłam dziś na taki tekst:


Zgadzacie się? Ja tak.
Dziś zrobiłam dzień przerwy od ćwiczeń. Wymarzłam strasznie i nie miałam ochoty na nic poza skuleniem się pod kocem (wiem, że ćwiczenia by mnie rozgrzały, ale nie miałam odwagi przebrać się w top), a poza tym moim mięśniom nóg przyda się dzień regeneracji ;) Pogodę mamy prawdziwie jesienną, bardzo duża pada deszcz (dziś nawet grad), do tego jest zimno i wietrznie co jeszcze bardziej potęguje uczucie zimna :/ W takich chwilach tęsknię za latem albo... kocem i gorącą herbatą. Nie pogniewam się za książkę do kompletu i ciszę wokół ;)

Dzisiejsze menu:
Śniadanie:
Owsianka z siemieniem lnianym, wiórkami kokosowymi, cynamonem i jabłkiem.

II śniadanie:

Jogurt naturalny z zarodkami pszennymi i prażonym słonecznikiem plus kromka chleba pełnoziarnistego z szynką drobiową, sałatą i papryką.

Przekąska:
Domowa drożdżówka z cynamonem.

Obiad:
Pesto z cukinią, pestkami dyni, cebulą, kukurydzą i pełnoziarnistym makaronem.
Plus nieplanowana drożdżówka po obiedzie.

Kolacja:
Zupa jarzynowa na passacie pomidorowej.

Córka po powrocie ze szkoły mówi 'Mieliśmy dziś wf. Wiesz co musieliśmy robić? Planki przez minutę! Wiesz jakie to trudne?' Nie jeśli się ćwiczy ;) Bardzo się cieszę, że mają w szkole tego rodzaju ćwiczenia na zajęciach fitness :)))

Spokojnej nocy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)