piątek, 30 listopada 2012

Dzień 325

Dziś ćwiczyłam tylko rano, ale ćwiczyłam :))) Cieszę się, że udało mi się wpaść w rytm.
Poza tym zrobiłam sobie dzień przerwy.
Jutro zamierzam ćwiczyć, ale nie planuję nic dokładnie, bo inaczej nic z tego mi nie wyjdzie ;)

Nie chce mi się wierzyć, że jutro już zaczyna się grudzień. Wczoraj zawiesiłam kalendarz adwentowy, a dzieci już nie mogą doczekać się nowych zadań. Zadania będą nowe, ale kalendarza użyłam tego samego, który zrobiłam w ubiegłym roku - o tego. Jednym z zadań będą na pewno reniferki, które robiliśmy w ubiegłym roku jako jedno z zadań. Dlaczego powtórzyłam? Było z nimi dużo zabawy, a dodatkowo były pyszną! ozdobą świąteczną. Świetnie nadawałyby się opakowane jedynie w przeźroczystą folię jako dodatek do prezentu. Odnośnik do przepisu i kilka zdjęć znajdziecie tutaj. Zapraszam :)

Myślicie już o Świętach?
Ja tak. I marzy mi się żeby choć na chwilę spadł śnieg...

Pozdrawiam Was ciepło i życzę udanego weekendu :)

8 komentarzy:

  1. O myślę... Uwielbiam te święta właśnie przez niezwykłą domową atmosferę :)
    A kalendarz cudny, szkoda, że moje dziewczyny jeszcze za małe ale w przyszłości na pewno wykorzystam Twój pomysł ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właściwie to nie mój pomysł, ale spodobał mi się bardzo i dzieciom - co najważniejsze - też :)

      Usuń
  2. O Swietach mysle, ale jeszcze sie nie przygotowuje specjalnie:)
    Kalendarz macie super! Bardzo mi sie taki pomysla na zadania adwentowe podoba:)

    Dzisiaj juz poranny bieg, prze sniadaniem, zaliczony. Coraz mrozniej sie robi.

    Udanego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas też coraz mroźniej, ale co za tym idzie słoneczniej :)))
      ja mam nadzieję jutro pobiegać :)

      Usuń
  3. a ja przeszłam dzisiaj swoje 5 tys.kroków...
    O świętach nie myślę,bo chcę w odpowiednim czasie mieć tę radość.
    Za śniegiem wcale nie tęsknię...
    Kalendarz niezwykły!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przeważnie tęskni się za rzeczami, których nie można mieć ;) mi po kilku latach na Wyspach nawet polskie -25'C i śnieg po kolana absolutnie nie przeszkadzały :D

      Usuń
  4. Jejku, wspaniały pomysł z tymi zadaniami zamiast słodyczy! Ech, tęsknię do czasów, gdy razem z mamą przygotowywałyśmy niespodzianki dla mnie i moich braci (moje oczywiście były przez mamę wcześniej opakowywane)! Dostawaliśmy różne małe, ale przydatne przedmioty- zwykle artykuły papiernicze. Powiem szczerze, że już o tym zapomniałam- dziękuję za przypomnienie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. słodycze też są (maleńka czekoladka dla każdego), ale o dziwo nie mają szans z zadaniami

      bardzo mi miło, że przywołałam tyle dobrych wspomnień :)

      Ps.dziś np. ozdabialiśmy lampiony

      Usuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)