niedziela, 17 lutego 2013

Dzień 48

Troszkę lepiej się czuję, ale do pełnego treningu jeszcze nie odważyłam się wrócić. Mam nadzieję to zrobić jutro ;)
Dziś zrobiłam - na próbę, czy się nie zakaszlę - 120 squatów, w tym pierwsze trzydzieści z wyskokiem. Ostatnich dwudziestu z wyskokiem nie udało się niestety.

A wam jak idą treningi?

Udanego tygodnia :)

6 komentarzy:

  1. Gosiu, az sie sama sobie dziwie, ale mam co zameldowac:) Dzisiaj biegalam z Doktorantem, jeeeejku jak bylo fajowo:))

    Dobrze, ze u Ciebie juz lepiej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. super!
      czyli sezon rozpoczęty? :)))
      ja chciałabym zacząć biegać od niedzieli i mam ogromną nadzieję, że się uda :D

      Usuń
  2. Wrocilam :) czytam zaleglosci ufff

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. świetnie Cię widzieć :D
      zastanawiałam się co u Ciebie...

      Usuń
  3. A ja zrobilam dzis sklpel :) Ale pozniej zajadlam go ciastkami i sernikiem. Coz, czasem sie zdazy maly-wielki grzech.

    Ciesze sie, ze wracasz do zdrowia i podziwiam te Twoje squaty!:)

    Pozdrawiam serdecznie,
    P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tam ;) raz nie zawsze, tym bardziej jeśli ćwiczysz - może nie zgubisz dodatkowych kg, ale też nie przybędą nowe :D
      pozdrawiam ciepło :)))

      Usuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)