środa, 24 października 2012

Dzień 288

Jeszcze jeden dzień przymusowej przerwy.
Jutro mam nadzieję wrócić do ćwiczeń.

Dziś doszłam do wniosku, że jeśli uda mi się zgubić jakieś półtora kilograma to jeśli o mnie chodzi - będzie to perfekcja i nie będę się już 'czepiać' ;) Najlepiej byłoby żeby spadło po pół kilograma z każdego uda plus kolejne pół z brzucha i okolic czyli tzw. boczków :) Perfekcyjnie byłoby gdyby można było wszystko co zbędne przesunąć na wysokość klatki piersiowej, ale jeszcze nikt nie wymyślił sposobu, a masowaniem się nie da ;D

Lubicie masło orzechowe?
Ja bardzo! Jest świetne! Wybierając masło orzechowe zwracajcie uwagę na skład. Dobre nie będzie miało! w składzie cukru.
Masło, które my kupujemy na co dzień zawiera 92% orzechów, olej palmowy i sól morską.
Rany, jak ja lubię tosty z miodem, masłem orzechowym i do tego kawę :)

Pamiętając o tym, że w czasie odchudzania nie można się głodzić (bo każdy zjadany 'na głodniaka' posiłek będzie magazynowany przez nasz organizm na wypadek kolejnej głodówki) jemy kilka mniejszych posiłków w ciągu dnia zamiast np. trzech ale dużych.
Najlepiej jest jeść co około trzy godziny.
Z racji tego, że u nas obiad jest dość późno, czyli około 16-tej/17-stej, jednym z naszych ulubionych przedobiednich 'przerywników' jest właśnie tost ze wspomnianym wcześniej masłem orzechowym plus kawa (na zdjęciu z kafetierki).
Ta porcja zawiera 257 kalorii (białko 8,6g; węglowodany 26,04g). Biorąc pod uwagę to, że jeśli ćwiczymy musimy dostarczać organizmowi energię do wysiłku i budowy mięśni to 257 kcal nie jest dużo ;)
Zdrowa dieta nie musi być nudna i niesmaczna.
Bałam się, że będę musiała zrezygnować z mojego ulubionego śniadania, czyli płatków pełnoziarnistych z suszonymi owocami. Trzymają mnie spokojnie trzy godziny, a zjadam ich zaledwie 36g plus 220ml mleka (2%) czyli w sumie 255kcal ( w tym 12,9g białko i 39,8g węglowodany). Myślę, że nie jest to najgorsze śniadanie - jeśli jestem w błędzie proszę o doinformowanie mnie :)
Jestem teraz cwana z wyliczaniem tych wartości, a tak naprawdę 'czarną robotę odwala' mój mąż, który dokładnie wpisuje wszystko w Excelu w magiczne okienka, ja tylko klikam i wszystko jest przeliczone :)

Do mojego dziennika diety zaczęłam dziś dopisywać kreseczki. Wydawało mi się, że piję zbyt mało wody. Teraz jestem tego pewna. Wydawało mi się, że dziś wypiłam jej sporo, a kreseczki są... 3 :(
Stanowczo trzeba nad tym popracować, bo potrafię jak wielbłąd przeżyć na kubku herbaty cały dzień i nawet tego nie zauważyć (nie żeby wielbłądy piły herbatę ;)).

Późno już. Uciekam spać, bo i tak trochę was dziś zamęczam ;)
Miłego czwartku :)


4 komentarze:

  1. uwielbiam masło orzechowe. nigdy na skład nie patrzyłam... zacznę. dzięki.
    jem je łyżkami ze słoika, a tosty uwielbiam,a le bez miodu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja wcinam z miodem, bo samo troszkę mnie zakleja ;D prosto ze słoika też lubię :)

      Usuń
  2. Ja też uwielbiam prawdziwe masło orzechowe,bez cukru.
    Najlepsze jak sama zrobię.
    I kawa pysznie parzona.
    Mmmmmm...
    A wody piję za mało,stanowczo.
    I łapię się na tym pod koniec dnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a mogę zapytać jak robisz swoje masło?
      dziś wypiłam cztery szklanki wody - za mało :( może jeszcze nadrobię ;)

      Usuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)