sobota, 5 maja 2012

Dzień 118

Miałam dziś w planach zafundować sobie zakwasy, ale jutro ma być ładna pogoda i chciałabym pobiegać, więc przekładam plany na inny dzień ;)
Rano zrobiłam tradycyjne dziesięć minut.

Przed chwilą ćwiczenia na spalenie tłuszczu. Jeszcze oddech mi się nie wyrównał ;) Lubię je. Trwają około 10 minut, a nieźle dają popalić. Poza tym nie są nudne. Polecam :)
Robi mi się je już znacznie łatwiej niż na początku, więc następnym razem zwiększę pewnie ilość powtórzeń o połowę.

Miłego popołudnia :)

2 komentarze:

  1. minęłaś się z powołaniem.
    twój blog śmiało mógłby stać się poradnikiem.
    opatentuj to :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem czy nadawałabym się ;)
      ale chciałabym żeby udało mi się kogoś zmotywować, wtedy moglibyśmy dzielić się dodatkowo swoimi spostrzeżeniami :)

      Usuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)