środa, 8 lutego 2012

Dzień 32

Drugi dzień przerwy.
Na bieganie za zimno, wróciły minusy. Na ćwiczenia za wcześnie, bo czuję jeszcze delikatnie łydki.
Jutro już się nie wymigam ;)

Chciałabym podzielić się z Wami zaleceniem mojego osobistego trenera :) czyli mojego męża. Pewnie większość z Was o tym słyszała lub stosuje, ale jeśli nie polecam szklankę wody z sokiem z cytryny rano zaraz po przebudzeniu. Może wejść w nawyk. Na początku zapominałam, ale teraz wchodzę do kuchni, piję i wędruję do łazienki :)Już nie zapominam.
Ja na szklankę wody wyciskam 1/4 cytryny.
Taka woda ma same zalety począwszy od oczyszczania organizmu, poprzez regulowanie metabolizmu do działania energetycznego :)

Czytałam wywiad z Evą Mendes - Ona też stosuje ten napój, tyle, że dwa razy dziennie, zaraz po przebudzeniu i przed snem.
Zapytana o filozofię jej diety odpowiedziała 'ćwiczę i jem wszystko co chcę (przy czym stara się jeść zdrowo, więc dużo warzyw i owoców, brązowy ryż). Nie jestem jedną z tych aktorek, które mówią, że nie muszą pracować nad swoją sylwetką. Ja pracuję. (...) Nie jestem naturalnie szczupła, więc ćwiczę dużo i jestem konsekwentna'.
Zgadzam się z nią w stu procentach. Dodam tylko - jeść wszystko z umiarem, czyli żeby się najadać ale nie przejadać ;)

Udanego czwartku :)

2 komentarze:

  1. Zakwasy coraz mniejsze super:)Jak przyjedziesz do Polski to Cię nie poznamy:)Gratuluję wytrwałości w tym co robisz.Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raz w życiu tak miałam, że nawet tata mnie nie poznał ;) to było kiedy wróciłam po miesiącu wakacji opalona jak nigdy :D miałam wtedy siedemnaście lat - rany, kiedy to było
      ach... siedemnaście lat :)
      pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń

Czekam na Wasze komentarze - każdy będzie dla mnie motywacją
Podpisywanie się pod komentarzem ułatwi mi odpisywanie Wam :)
Dziękuję:)


Waiting for your comments - all of them will be motivation for me
Thank you:)